W „epoce” PRL-u kojarzono je przede wszystkim z kiczowatym wizerunkami palm o problematycznych walorach dekoracyjnych i niskiej jakości.
Źródło: http://www.flickr.com
Współcześnie powracają na salony, a ściślej mówiąc na ściany.
Coraz większą popularnością cieszą się fototapety uliczki wejdź na na . Czemu tak się dzieje? Przyczyn jest co najmniej kilka . Po pierwsze, to doskonały sposób na to, aby małym kosztem odświeżyć mieszkanie i stworzyć niesztampową aranżację. Po wtóre inwestując w tego rodzaju grafikę zdobywamy nie tylko efektowną „ozdobę” ściany, lecz także „bilet” w niezapomnianą podróż (nie wydając bajońskich sum na zarezerwowanie miejsc w samolocie bądź autokarze). Brzmi nieprawdopodobnie, a jednak… Wystarczy szczypta fantazji, aby popijając kawę, spacerować uliczkami malowniczego Paryża, roztańczonej Barcelony, słonecznej Toskanii, tajemniczych Aten. Mamy cały świat na wyciągnięcie ręki. Nie istnieją żadne ograniczenia.
Możemy oderwać się od „szarej” rzeczywistości i wyruszyć tam, gdzie codzienne „bolączki” przestają mieć znaczenie zdecydowanie więcej odnajdziesz pod tym adresem
. Jeżeli ta „wizja” nie zdołała przekonać Was, że fototapety na wymiar to świetna inwestycja, być może skuteczniejszym argumentem okaże się zachwyt sąsiadów.
. Jeżeli ta „wizja” nie zdołała przekonać Was, że fototapety na wymiar to świetna inwestycja, być może skuteczniejszym argumentem okaże się zachwyt sąsiadów.